Twoje ciało jest warte kochania. Każdy rozmiar jest sexy. Te dwa zdania będziemy powtarzać w tym artykule wielokrotnie. Bo jeśli chodzi o seks (ale nie tylko) – rozmiar naprawdę nie ma znaczenia! Zaakceptuj swoje ciało takim, jakie jest i poczuj się seksownie bez względu na to, jaki numer nosisz na metce. Pomoże Ci w tym ciałopozytywność i trochę czułości od PAR L’AMOUR. Czym jest zdrowa akceptacja i jak nad nią pracować?

Body positive to więcej niż modny hashtag na Instagramie

Wokół ruchu body positive (w Polsce określanego też jako „ciałopozytywność”) narosło mnóstwo mitów. Bywa pokrętnie rozumiany przez niektórych jako „wymówka do niedbania o siebie”, a zdecydowanie nie o to w nim chodzi.

Mimo że boom na promocję założeń body positive w social media wydarzył się stosunkowo niedawno, jego początki sięgają aż 1996 roku. Inicjatorkami ciałopozytywności są dwie kobiety: Connie Sobczak – pisarka cierpiąca na zaburzenia odżywiania oraz Elizabeth Scott – psychoterapeutka. Tłumacząc założenia ruchu w prostych słowach: w ciałopozytywności chodzi o pokochanie swojego ciała! Niezależnie od tego, czy jest podobne do wzorców, które często przewijają się na Instagramie, niezależnie od jego rozmiaru, koloru, piegów lub cellulitu i aktualnych trendów.

Cofnijmy się na chwilę kilka wieków wstecz. Znasz określenie „rubensowskie kształy”? W XVI wieku, za czasów malarza Rubensa, uwielbianym kanonem piękna były okrągłe, pełne sylwetki. Kochano wałeczki na brzuchu i pulchne policzki! Kilka setek lat później, w 2000 roku na pokazach mody królowały chłopięce sylwetki (bardzo szczupłe modelki z wąskimi biodrami), a obecnie, zaledwie 20 lat później, można zauważyć popularność na klepsydrowy kształt kobiecego ciała, jak u Kim Kardashian. Jak to się ma do ruchu body positive? Wzorce i niedoścignione ideały zmieniają się z czasem, a my często nie mamy wpływu na pewien zestaw genów, z którym się rodzimy. Czy masz ciało bardziej z kanonu epoki Rubensa czy pokazu mody w 2000 roku – kochaj je i nie wstydź się tego!

Chude i puszyste kobiety łączy body shaming

Wbrew pozorom, ruch body positive nie jest skierowany wyłącznie do osób o bardziej krągłych kształtach. Body shaming (zawstydzanie ciała, wyśmiewanie i szydzenie) dotyczy każdej figury i naprawdę różnych kształtów kobiecych biustów, pup, sylwetek. A właściwie nie tylko kobiecych! Kompleksy nie znają rozmiarów naszych ubrań i mogą dotyczyć naprawdę różnorodnych aspektów ciała. Są indywidualne i często wynikają z bardzo osobistych doświadczeń. Body positive to nie tyle pozbycie się kompleksów, a zaakceptowanie faktu, że ciało nie musi być idealne. Uff!

Z interpretacją ciałopozytywności jest jeszcze jeden „problem”. Często bywa rozumiana jako akceptacja, która zwalnia z dbania o siebie, swoje zdrowie i wygląd. Nic z tych rzeczy!

Ruch body positive powstał jako wyraz sprzeciwu wobec ciągłego krytykowania wyglądu – najczęściej swojego. Nieustannego narzekania na mankamenty swojego ciała i złego myślenia o sobie. Takie przyzwyczajenia zdecydowanie negatywnie wpływają na pewność siebie i postrzeganie kształtów kobiecej figury.

Ciałopozytywność to samoakceptacja i zrozumienie, że żadne ciało nie jest z natury idealne. Brzmi to zgoła odwrotnie niż bombardujące nas promowanie wyretuszowanych zdjęć w mediach społecznościowych, prawda? W tym stwierdzeniu kryje się ogromna wolność! Skoro każde ciało ma jakieś mankamenty, czemu mam się wstydzić swoich? Jeśli wszyscy mamy nieidealne ciała, może lepiej je zaakceptować i cieszyć się z tego, jak dobrze nam służą? Challenge – accepted?

W ciałopozytywności nie ma nic przeciwko dbaniu o siebie! Chodzi o traktowanie siebie (i swojego ciała) z troską, a to przecież oznacza: słuchanie jego potrzeb, dbanie o jego zdrowie i komfort. Każde ciało zasługuje na czułość, niezależnie od tego, czy należy na przykład do puszystej kobiety czy bardzo szczupłego mężczyzny.

Jakie są idealne kształty kobiety?

Prawdziwa odpowiedź jest tylko jedna: taki sam idealny kanon kształtów sylwetki dla wszystkich osób na świecie po prostu nie istnieje. Na pewno masz już doświadczenia związane z tym, że różne osoby mogą mieć zdecydowanie odmienny „gust”, jeśli chodzi o ciało partnerki lub partnera, które najbardziej ich kręci. Co więcej – takie kanony często zostają przełamane, gdy poznajemy osobę o innych kształtach, do której przyciąga nas temperament, charakter i nagle jej ciało również staje się bardzo atrakcyjne.

Kształty kobiecej figury są piękne! Po prostu. Puszyste, szczuplejsze kobiety i różne kształty kobiecych biustów, pup oraz sylwetek – wszystkie są naturalne i należy im się akceptacja. Bo Twoje ciało jest warte kochania i każdy rozmiar jest sexy! Wciąż nie wierzysz?

Dla kogo jest body positive?

Choć ciałopozytywność kręci się głównie wokół kobiet (w ich przypadku presja, dotycząca idealnego wyglądu, jest obiektywnie większa), ten ruch dotyczy również mężczyzn. Osób w każdym wieku i mieszkających w każdym zakątku świata. O kształtach i wyglądzie ich ciał nie wspominając!

Body positive jest dla każdego, kto chce pracować nad pozytywną miłością do samego siebie i czerpać jeszcze większą przyjemność z życia. Również tego erotycznego! Uwierz, że najwięcej mankamentów swojego ciała widzisz tylko Ty. Jeśli potrzebujesz dodać sobie pewności siebie – kształty kobiecej figury, pup czy biustów podkreśli dobrze dobrana bielizna erotyczna. Dzięki niej może być Ci łatwiej przejść proces akceptacji tych części ciała, które mniej lubisz.

Erotyczną bieliznę znajdziesz dla kobiecych kształtów w każdym rozmiarze. Nikt nie narzuca Ci, jaka powinna być – ile ma zakrywać lub okrywać. Wybierz taką, w której poczujesz się najlepiej! Chcesz znać nasz protip? Noś ją nie tylko w sypialni, ale również w zwykłych, codziennych sytuacjach. To doda Ci skrzydeł! No i pamiętaj: Twoje ciało jest warte kochania. Każdy rozmiar jest sexy. W PAR L’AMOUR wszyscy się z tym zgadzamy.